W wakacje nie udało mi się wyjechać nigdzie za granicę, ale za to mojej rodzinie i owszem. Zawiało ich aż na Wyspy Alandzkie.
Przysłali mi piękną kartkę pocztową. Bez widoczków, które zapewne i tak by mi nic nie mówiły.
Nie, kartka trafiała wprost w moje gusta - dziedzictwa kulturowego Wysp Alandzkich:
Nie, kartka trafiała wprost w moje gusta - dziedzictwa kulturowego Wysp Alandzkich:
A oto przepis przełożony na język polski:
- 6 jaj
- 1 szklanka cukru
- 2 szklanki mąki
- 2 duże szklanki płatków ryżowych (pół ugotowanych)
- 2 łyżeczki kardamonu
- 1 1/2 litra mleka
- 1,5 łyżeczki soli
Jajka, cukier, sól i kardamon ubij razem.
Następnie dodaj 2 szklanki mąki, potem ryż.
Następnie dodaj mleko.
Umieść ciasto w płaskiej okrągłej brytfannie i piecz w temperaturze 220 przez 25 minut.
Naleśnik powinien mieć złoty kolor.
Naleśnik podawaj z powidłami śliwkowymi i bitą śmietaną.
Takie kartki to najlepszy prezent jaki można wysłasć gotującemu blogerowi:)
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis! Musiałam sprawdzić do jakiego państwa należą Wyspy Alandzkie, są fińskie, ale szwedzkojęzyczne. Poproszę o więcej takich oryginalnych dań w mojej akcji :)
OdpowiedzUsuńSpróbuję dodać jeszcze parę, zdaje się, że nie była to jedyna kartka *[:-)
UsuńŚwietne!!! Przepis do zrobienia, zapisuję.
OdpowiedzUsuńKaflowa kuchnia z takim cudownym ciepełkiem rozchodzącym się wokół,i ten zapach drewna.Stół prosty ale drewniany....A przepis do wypróbowania.
OdpowiedzUsuń