W każdym bądź razie zwiedziłem Białostockie Muzeum Wsi oraz malutki Skansen Litewski w Puńsku. Jak to ja - oczywiście nie przegapiłem kuchni w chatach... Jeszcze niecałe 100 lat temu praca w kuchni była zupełnie inna, niektórzy wciąż gotowali na polepie glinianego pieca...
Jak się gotowało? Gliniany garnek stawiano na trójnogu nad żarem czy małym płomieniem - albo przytykano jedną stroną do płonącego ognia. Sposób stary jak ludzkość... i my możemy poczuć smak tak gotowanego posiłku - wystarczy rozpalić ognisko, do glinianego garnka wrzucić... A zatem:
Kasza prażona w glinianym garnku
- 1,5 l wody
- 1/2 kg kaszy - jaglanej czy gryczanej nieprażonej czy prażonej, jak kto lubi i uda mu się kupić...
- sól
- 0.3 l mleka
Do garnka wsyp kaszę, wlej wodę, lekko osól i wstaw na ognisko. Jeśli przystawiłeś bokiem do żaru - warto ca jakiś czas obrócić garnek, coby z jednej strony nie było spalone, a z drugiej surowe :)
Pod koniec wlej mleko i praż dalej.
Warto podać z wytopionymi skwarkami z boczku czy słoninki... i posypać siekaną pietruszką.
Warto podać z wytopionymi skwarkami z boczku czy słoninki... i posypać siekaną pietruszką.
Bardzo fajny przepis, pysznie to wygląda :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :-)
http://www.mecooks.com