To nie przepis kulinarny, ale relacja z testu, o którym pisałem wcześniej [tutaj]. A zatem:
Dostałem info z firmy, że zakwalifikowano mnie do testu. I że prześlą mi paczkę. OK.
Pierwsze zaskoczenie - POZYTYWNE. Spodziewałem się jednej butelki, przyszła mała zgrzewka zawierająca sześć butelek.
Wypróbowywałem na upalnych przerwach w szkole. Słonko świeciło, asfaltowe boisko pięknie się nagrzewa, ale nauczyciel - taka jego praca - twardo stoi i pilnuje hasających dzieci. Choć jak był naprawdę gorąco, to boisko było puste - było dla dzieci za gorąco. Ale stać się stało.
I w takich to warunkach testowałem nową wodę smakową. Pozytywnie mnie zaskoczyła smakiem prawdziwej lemoniady, zresztą zawiera 4% soku.
Mogę z czystym sumieniem polecić.
P.S. A przepis na drinka - klasyczny niemiecki, porządny bawarski Radlermass podaję [tutaj].
A gdy już przeczytałeś - przeczytałaś tekst, proszę, kliknij w ten baner. Zliczają liczbę osób, do których trafiła moja relacja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Spodobał Ci się ten wpis?