Taką pastę jadałem, gdy byłem małym chłopcem. Wtedy jeszcze jajka i ser były mielone na maszynce do mięsa. Ja proponuję malakser. Szybciej i mniej roboty.
2 jaja ugotowane na twardo
żółtego sera tyle, ile zaważą jaja
2 łyżki majonezu
2 ząbki czosnku
pęczek szczypiorku
Kroimy na kawałki (poza majonezem), szczypiorek siekamy. Wrzucamy do malaksera i ucieramy przez minutę. Gotowe.
Rzeczywiście, teraz mogę używać do woli ;) Ja też pamiętam z dzieciństwa taką pastę. Moja mama chyba bez czosnku robiła. Ostatnio chętnie wracam do dawnych smaków i do... szczypiorku - to tak wiosennie chyba :) Pozdrowienia
Rzeczywiście, teraz mogę używać do woli ;)
OdpowiedzUsuńJa też pamiętam z dzieciństwa taką pastę. Moja mama chyba bez czosnku robiła. Ostatnio chętnie wracam do dawnych smaków i do... szczypiorku - to tak wiosennie chyba :)
Pozdrowienia